Radosny futbol w Woźnikach

Radosny futbol w Woźnikach

Wielką strzelaninę urządziły sobie drużyny Wikliniarza i Olimpii w pojedynku pomiędzy obiema. W tym spotkaniu zawodnicy gospodarzy, jak i gości zdecydowanie postawili na atak, co mogło podobać się przybyłym kibicom  na to spotkanie.

Tak padały bramki:

14 min, 1:0  - Starzyk fauluje w polu karnym szarżującego Łopatę (były zawodnik Olimpii) i sędzia wskazał na 11 metr i zawodnik Wikliniarza pewnie wykorzystał rzut karny.

23 min, 1:1 - dośrodkowanie Kacpra Danka z prawego skrzydła, do piłki wyskakuje Kukuła, który uprzedza wychodzącego bramkarza i pewnie głową doprowadza do wyrównania

27 min, 1:2 - dośrodkowanie Nowaka z prawego skrzydła i podobnie jak 4 minuty wcześniej, tym razem Bodzioch zdobywa gola po uderzeniu głową.

57 min, 2:2 - zamieszanie w polu karnym Olimpii wykorzystuje Łopata, który po rykoszecie doprowadził do wyrównania.

60 min. 2:3 - Bodzioch bardzo szybko wznawia rzut wolny, posyłając piłkę w kierunku Kukuły. Bramkarz mija się z piłką, Kukuła spokojnie przyjmuje piłkę i umieszcza ją w siatce.

62 min, 3:3 - rzut rożny dla gospodarzy, po dośrodkowaniu piłki w pole karne, w powietrzu zderzają się Jarek z Górą, co wykorzystuje zawodnik Wikliniarza i pewnym uderzeniem z głowy zdobywa gola.

63 min, 3:4 - zaraz po wznowieniu gry Garus jest faulowany przy linii końcowej boiska. Z rzutu wolnego dośrodkowuje Okrzesik prosto na głowę Bodziocha, który bez problemu zdobywa swojego drugiego gola.

67 min, 3:5 - Bodzioch w polu karnym będąc na 7 metrze podaje wzdłuż bramki, w piłkę nie trafia Hupert, ale zaraz za jego plecami znajduje się Kukuła, który bez problemu kompletuje hattrick w tym spotkaniu.

84 min, 3:6 - Bodzioch wyszedł na czystą pozycję, najpierw trafił w słupek, ale na jego szczęście piłka ponownie znalazła się pod jego nogami  i tym razem dobitka okazała się skuteczna.

Nasza drużyna wypracowała sobie jeszcze kilka okazji do zdobycia gola, jednak zabrakło dokładności w rozegraniu, lub tak jak w przypadku Bodziocha, piłka wylądowała na poprzeczce. Wynik cieszy, gra z meczu na mecz jest coraz lepsza, zdarzają się jeszcze nieraz proste błędy, ale wszystko można z biegiem czasu zniwelować. Najważniejszą informacją jest fakt, że mimo braku podstawowych zawodników na dzisiejszym meczu, młodzi zawodnicy Danek i Hupert spisali się bardzo dobrze, a najlepiej o tym świadczy świetna asysta Danka przy golu na 1:1. Kolejnym przeciwnikiem będzie Żarek Stronie i wszyscy w Choczni liczą, że nasza drużyna podtrzyma passę wygranych meczów z rzędu i przedłuży ją o kolejne, piąte zwycięstwo.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości